Wydawać by się mogło, że oczywistym dla wszystkich jest fakt, że realizator dźwięku powinien znajdować się w miejscu, gdzie może dobrze wykonywać swoją pracę.
Przykłady zaczerpnięte z wielu polskich obiektów niestety dowodzą czegoś zupełnie innego.
Realizator nagłośnienia widowni powinien znajdować się:
W tym miejscu osoba ta powinna słyszeć efekty swojej pracy w sposób odpowiadający temu, jak odbiera to większość widzów. Nie spełnienie tego wymogu sprawi, że realizator najzwyczajniej nie wie w rzeczywistości, jakie są efekty jego pracy.
Realizatorzy dźwięku przez lata zmuszani do pracy w nieodpowiednich miejscach próbują radzić sobie poprzez uwzględnianie w sposobie realizacji dźwięku różnicy pomiędzy tym, co słychać na ich stanowisku pracy a tym, co słychać na widowni. Takie rozwiązanie oczywiście jest skazane na porażkę i należy je traktować raczej jako próbę poradzenia sobie w sytuacji bez wyjścia niż rzeczywiste rozwiązanie problemu.
Realizator nagrań powinien znajdować się w reżyserni:
Te dwa wymagania wydają się w miarę często docierać do decydentów.
Niestety wymóg mówiący o pożądanej bliskości reżyserni i miejsca, z którego się nagrywa, czyli nie tylko pomieszczenia studyjnego, ale również sceny czy estrady, już nie jest powszechnie brany pod uwagę.
A przecież czas fizycznego dotarcia realizatora do muzyka czy mikrofonu jest niejednokrotnie kluczowym parametrem funkcjonalnym w pracy nagraniowej. Jest to znacznie bardziej istotne niż naturalna widoczność na scenę, którą można z powodzeniem zastąpić podglądem wideo, zwłaszcza, że taki podgląd jest nawet bardziej funkcjonalny w przypadku zaciemnienia czy nawet delikatnego oświetlenia sceny.